Jeśli spojrzymy za ocean to znajdziemy tam oprócz realizacji różnych modeli sprzedaży cannabisu w różnych stanach USA zdecydowaną większość społeczeństwa, która po stronie kiedyś demonizowanej marihuany. Ze względu na to, że w między czasie nawet osobom niekonsumującym cannabis i jego legalizacja kojarzą się raczej pozytywnie, to nie zdziwi fakt, że według najnowszych ankiet zdecydowana większość obstaje za całkowitą legalizacją marihuany. Dwie trzecie Amerykanów chcą legalne „weed”, co jest dotychczas najwyższą zmierzoną liczbą zwolenników końca prohibicji.
64 procent dorosłych osób biorących udział w ankiecie, które mają różne poglądy polityczne, są zdania, że marihuana powinna zostać zalegalizowana w całych Stanach Zjednoczonych. W przeprowadzonej przez Gallup ankiecie, która od roku 1969 jest regularnie przeprowadzana na zlecenie instytutu badania rynku oraz opinii publicznej po raz pierwszy oprócz demokratów oraz wolnych wyborców za pomysłem całkowitej legalizacji obstają również republikanie.
Wiadomość o tak gwałtownym zwrocie, który jeszcze w pierwszym roku miał poparcie tylko 12 procent, został przede wszystkim rozpowszechniony przez aktywistów NORML, którzy od 1970 roku angażują się w zniesienie fatalnego zakazu marihuany ze względu na kontra produktywność.
Przed pięćdziesiątymi urodzinami organizacji takie pozytywne wiadomości to z pewnością doskonały prezent. Jest to znak, że wśród społeczeństwa dochodzi do refleksji i zmiany zdania na lepsze.
Po tym, jak nawet Microsoft okrężnymi drogami wszedł w biznes cannabisowy słyszymy coraz więcej plotek o tym, że również Apple poważnie interesuje się tym wiele obiecującym rynkiem – w formie waporyzatora.