Przed samym Berlinem zatrzymano transport marihuany, który przywędrował aż z Hiszpanii. Najwidoczniej silne odmiany marihuany pochodzące z takich krajów jaka Hiszpania, Maroko czy Albania mogą w pozostałych krańcach Europy przynieść spory zarobek.
Tym samym angielscy podróżujący próbują z Półwyspu Iberyjskiego drogą wodną w wielkim stylu zaopatrzyć Wielką Brytanię w cannabis, a francuskim śledczym do spraw narkotykowych zdarza się po cichaczu importować 15 ton marihuany z Maroko w trakcie ich sfinansowanego przez państwo dnia pracy.
U naszych sąsiadów za Odrą też w każdy możliwy sposób trwają próby sprowadzenia tego zakazanego owocu w celu zarobienia kilku groszy, przy czym akurat niemiecka sieć dróg szczególnie nadaje się dla transportu tranzytowego przy pomocy ciężarówek.
Jeden, pojedynczy transport marihuany, który przywędrował z Hiszpanii i miał dotrzeć do Berlina, został pod koniec sierpnia na czas zatrzymany przez uważnych strażników celnych z Kontrolleinheit Verkehrswege Plauen Głównego Urzędu Celnego Erfurt. Urząd Celny Thüringen zabezpieczył 120 kilogramów cannabisu tylko w jednej ciężarówce.
Już 28 sierpnia celnicy w trakcie kontroli celnej na autostradzie A9 nieopodal Berg zatrzymali ową ciężarówkę i przebadali ją specjalnym urządzeniem RTG, które odkryło ukrytą w niej marihuanę. Kilka dni temu niemiecki portal prasowy pisał o całym zdarzeniu, ponieważ wydano już nakaz aresztowania kierowcy ciężarówki, który pochodzi z Rumunii.
Mężczyzna będzie musiał teraz odpowiedzieć za nielegalny wwóz znacznej ilości środków odurzających. Dokumenty, jakie 32-letni mężczyzna miał ze sobą wskazują na to, że nielegalna dostawa cannabisu wystartowała z Hiszpanii i była przeznaczona do sprzedaży na czarnym rynku w stolicy Niemiec.
O tym, że to zdarzenie nie stanowi pojedynczego przypadku świadczy jednoczesna i podobna sytuacja Sądu Okręgowego w Fuldzie, gdzie kilka dni temu rozpoczął się proces przeciwko 27-letniemu Włochowi.
W marcu tego roku został on skontrolowany na autostradzie A7 i miał mieć przy sobie 250 kilogramów marihuany o wartości rynkowej równej około 2,5 miliona euro. Najprawdopodobniej miał on ją transportować z Włoch do Niemiec w celu sprzedaży. Cóż, jak widać, przemytnik to też zawód, jednak nie zawsze opłacalny.