Zbigniew Wodecki skończył właśnie 65 lat, i wyznał na łamach Super Ekspresu, że nie stronił od używek. Jak się okazuje, Wodecki próbował już kokainy, po której nic mu się nie stało, bo nie czuł żadnego działania, oraz palił też marihuanę, ale ostatecznie z niej zrezygnował, bo za bardzo go po niej suszył. Jest on też sprzymierzeńcem legalizacji i uważa, że powinno się zwracać większą uwagę na osoby, które ze względu na swój nałóg alkoholowy sięgają nawet po denaturat, zamiast zajmować się marihuaną.
Możesz również polubić
W Holandii póki co panują sprzeczne przepisy co do marihuany. Te jednak wkrótce mogą ulec całkowitej zmianie, a zależy to tylko i […]
Argumentów przemawiających za rozłączeniem tych dwóch instytucji jest tyle samo co przeciw, tak samo jak zwolenników i przeciwników. Dla jednych idealnym rozwiązaniem […]
Wbrew obawom, jakoby legalizacja marihuany przyczyniała się do wzrostu jej spożywania, przykład Waszyngtonu pokazuje, że jej użytek przez młodych ludzi Waszyngton pozostało […]
Muzyk i aktor Calvin Cordozar Broadus, Jr., którego wszyscy najlepiej znamy jako Snoop Dogg (i przez pewien czas również jako Snoop Lion), […]