Zbigniew Wodecki skończył właśnie 65 lat, i wyznał na łamach Super Ekspresu, że nie stronił od używek. Jak się okazuje, Wodecki próbował już kokainy, po której nic mu się nie stało, bo nie czuł żadnego działania, oraz palił też marihuanę, ale ostatecznie z niej zrezygnował, bo za bardzo go po niej suszył. Jest on też sprzymierzeńcem legalizacji i uważa, że powinno się zwracać większą uwagę na osoby, które ze względu na swój nałóg alkoholowy sięgają nawet po denaturat, zamiast zajmować się marihuaną.
Możesz również polubić
Śpiewająca, trzeszcząca płyta haszyszowa. Zespół „Slightly Stoopid“ wytłoczył płytę winylową, którą można palić. Amerykański zespół „Slightly Stoopid“ to idealny wybór dla tych, […]
Szczególnie w przypadku stałych palaczy występuje zwiększone ryzyko udaru mózgu. Wskazują na to wyniki dużego badania ankietowego, jakie przeprowadzono w USA. Nagłe […]
33-letni David Hibbit mimo swojego młodego wieku ma na swoim koncie ciężką terapię i walkę o życie. W momencie gdy lekarze zdiagnozowali […]
Istnieje wiele stereotypów na temat tego, jaki jest typowy palacz marihuany. Dla wielu pierwsze co przychodzi na myśl to brudny, śmierdzący żebrak […]