Zbigniew Wodecki skończył właśnie 65 lat, i wyznał na łamach Super Ekspresu, że nie stronił od używek. Jak się okazuje, Wodecki próbował już kokainy, po której nic mu się nie stało, bo nie czuł żadnego działania, oraz palił też marihuanę, ale ostatecznie z niej zrezygnował, bo za bardzo go po niej suszył. Jest on też sprzymierzeńcem legalizacji i uważa, że powinno się zwracać większą uwagę na osoby, które ze względu na swój nałóg alkoholowy sięgają nawet po denaturat, zamiast zajmować się marihuaną.
Możesz również polubić
Sieć organizacji pozarządowych, która zajmuje się monitorowaniem polityki antynarkotykowej, żąda, aby wprowadzono do nowelizacji prawa antynarkotykowego minimalnych dozwolonych dawek narkotyków, za które […]
Australijski rząd ogłosił właśnie swoje zamiary zalegalizowania medycznej marihuany. Chodzi o zmianę ustawy w ten sposób, aby możliwa była lokalna upraw marihuany […]
W Polsce nawet nie toczy się dyskusja na temat legalizacji marihuany. Za to u naszych zachodnich sąsiadów, w Niemczech, nowy rząd od […]
Narkotyki to substancje naturalne lub wytworzone przez człowieka. Po spożyciu wpływają one na osobisty stan umysłu danej osoby poprzez centralny układ nerwowy. […]