Zbigniew Wodecki skończył właśnie 65 lat, i wyznał na łamach Super Ekspresu, że nie stronił od używek. Jak się okazuje, Wodecki próbował już kokainy, po której nic mu się nie stało, bo nie czuł żadnego działania, oraz palił też marihuanę, ale ostatecznie z niej zrezygnował, bo za bardzo go po niej suszył. Jest on też sprzymierzeńcem legalizacji i uważa, że powinno się zwracać większą uwagę na osoby, które ze względu na swój nałóg alkoholowy sięgają nawet po denaturat, zamiast zajmować się marihuaną.
Możesz również polubić
Dlaczego osoby zażywające konopie indyjskie są bardziej narażone na psychozy? Badanie z udziałem uczennic sugeruje, że zaburzenia snu mogą tu odgrywać pewną […]
Przewlekły, silny lub bardzo silny ból, często trwający miesiącami i trudny do sklasyfikowania – takie są zazwyczaj objawy, które występują przy zespole […]
Odmiana Power Plant to w rzeczywistości szczep od Dutch Passion, ale odniosła ona tak szybko sukces, że większość dużych seedbanków stworzyła własną […]
Po tym, jak policjanci dostali kilka donosów ze środowiska pary i sądowy nakaz przeszukania, udali się do mieszkania należącego do małżeństwa, 63-letniego […]