Już w maju pewna para z Holandii przeżyła swój najczarniejszy dzień w drodze z Hagi do Recklinghausen. Teraz dopiero wypłynęły szczegóły tej sprawy.
Jak wiadomo, policja na jednym z parkingów przy autostradzie niedaleko Hamminkeln zwróciła uwagę na 38-letnią kobietę i jej 56-letniego towarzysza. Zapytani przez urzędników o cel podróży, byli wyraźnie zdenerwowani. Policjanci natychmiast zauważyli ich drżące ręce, gdy poproszono ich o dokumenty tożsamości w celu przeprowadzenia kontroli.
Po skontrolowaniu pojazdu okazało się, że w bagażniku znaleziono kilogram haszyszu i 2787 jointów. Nie jest jasne, na jaką okazję lub cel (poza konsumpcją) przeznaczona była ogromna taka ilość narkotyków. Dla pary wyjazd całkowicie niespodziewanie zakończył się aresztowaniem.