Sadzić! Palić! Zalegalizować!

Słynna einsteinowska definicja obłędu jako uporczywego powtarzania tego samego działania z nadzieją na inny wynik ma znakomite zastosowanie przy próbach wyrugowania z przestrzeni publicznej dopalaczy, trawki, heroiny lub kokainy, słowem – substancji psychoaktywnych. Wyegzekwowanie ogólnopolskiego zakazu sprzedaży jest nierealne, bo tym rynkiem rządzi naturalne prawo podaży i popytu: dopóki są potencjalni klienci, nigdy nie zabraknie sprzedawców.

Oenzetowskie Biuro do spraw Narkotyków i Przestępczości UNODC szacuje, że w zeszłym roku w Polsce legalnie bądź nielegalnie zdobyty narkotyk zażyło przynajmniej raz ok. 350 tys. osób. Lwią część tej narkopopulacji stanowią konsumenci sięgający po kwas, kokę albo trawkę od czasu do czasu, najczęściej podczas imprez towarzyskich. Liczbę trwale uzależnionych konsumentów narkotyków UNODC szacuje w Polsce najwyżej na 75 tys. Narkobiznes – wart na świecie ok. 350 mld dolarów rocznie – żyje więc nie tyle z przypadków klinicznych, ile z normalnej klienteli, pragnącej od czasu do czasu osiągnąć odmienne stany świadomości.

Zwolennicy utrzymania zakazu posiadania jakichkolwiek substancji psychoaktywnych natychmiast podnoszą, że po legalizacji trawki zalałaby nas fala narkomanii. Jednak dane z krajów, które zdecydowały się na mniejsze lub większe poluzowanie antynarkotykowej pętli, wskazują, że spożycie narkotyków tam się nie zmienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Copyright © GrowEnter.pl - Portal GrowEnter to strona o tematyce marihuany thc, potocznie zwanej trawką i konopi cbd.