Meksykański parlament w końcu podjął decyzję: w przyszłości każdy dorosły Meksykanin będzie mógł uprawiać marihuanę w domu lub kupić ją od zarejestrowanego przez państwo dilera.
Początkowo ma to dotyczyć tylko marihuany, potem również haszyszu. Jest to ważny krok dla Meksyku, a także dla reszty świata, gdyż pokazuje on, że należy podążać za legalizacją marihuany. Jest to również sposób Meksyku na walkę z wpływami karteli narkotykowych, ponieważ gdy tylko handel narkotykami staje się legalny i opodatkowany, mafia narkotykowa traci źródło dochodów.
Parlament Meksyku dał zielone światło dla legalizacji marihuany. Dzięki temu w przyszłości każdy dorosły Meksykanin będzie mógł w swoim domu sam wyhodować marihuanę w doniczce lub kupić go od zarejestrowanego przez państwo handlarza. Na razie tylko marihuana, ale to dobry początek.
Meksyk postanowił wyjść z nielegalności i zasilić system podatkowy, co wydaje się być idealną receptą na walkę z mafiami narkotykowymi. I to nie tylko w Meksyku, ale i na całym świecie. Szacuje się, że rocznie w samych Stanach Zjednoczonych uliczna sprzedaż kokainy przynosi zyski około jednego biliona euro. Ale prawda jest taka: nikt nie wie, ile ton kokainy czy trawki trafia rocznie do innych krajów świata, i to mimo spektakularnych znalezisk narkotyków, jakie mają miejsce niemal co kilka tygodni.
Zaniepokojeni rodzice powiedzą: nie chcemy, aby nasz syn lub córka w łatwy sposób zdobyli narkotyki. Ale mają taką możliwość i to już od dawna: zarówno dzieci, jak i dorośli kupują od talibów, Państwa Islamskiego, brutalnych ekstremistycznych paramilitarystów lub lewicowych radykalnych grup partyzanckich z Kolumbii lub Meksyku, ale nawet nie zdają sobie z tego sprawy, ponieważ wszystkie te grupy zaopatrują dilerów w całej Europie.
Tysiące hektarów lasów deszczowych w Amazonii są nielegalnie wycinane, aby uzyskać powierzchnię do uprawy koki i trawki. Politycy, sędziowie, policjanci, ekolodzy i działacze na rzecz praw człowieka są kupowani – lub rozstrzeliwani – podczas gdy wielu celebrytów i gwiazd publicznie przyznaje się do spożywania koki, a wszystko dla jeszcze większej sławy i rozgłosu.
W czasie, gdy czytasz te słowa, gdzieś na świecie, czy to na szkolnym podwórku, w toalecie jakiegoś baru, czy na tyłach dworca kolejowego, kolejna porcja kokainy trafia do nowego właściciela, a zysk z niej sprawia, że najgorsi wrogowie naszego społeczeństwa stają się z dnia na dzień coraz bogatsi i jeszcze bardziej wpływowi.
Najlepszy prezydent Ameryki Łacińskiej, Pepe Mujica (Urugwaj, 2010-2015), powiedział kiedyś, że musimy odebrać temu nienasyconemu potworowi – czyli mafii narkotykowej – pożywienie: zysk finansowy. Cała ta piramida finansowa zawali się, jeśli nikt nie będzie musiał być korumpowany. Dlatego: jeśli naprawdę chcesz zbawić świat, musisz zalegalizować narkotyki. Wystarczy przenieść je do zarejestrowanych sklepów i nałożyć na nie podatek od sprzedaży.
