Co sądzą o medycznej marihuanie kandydaci pojedynczych partii?
Hanna Gill-Piątek, ze Zjednoczonej Lewicy twierdzi, ze jeśli coś ma właściwości lecznicze i przy tym nie powoduje skutków ubocznych to jak najbardziej należy tego używać.
Iwona Śledzińska-Katarasińska, z Platformy Obywatelskiej przypomina, że medyczna marihuana jest już używana, tylko jej użytek jest dość ograniczony. Uważa, że nie powinien to być środek doraźny a lek pod kontrolą lekarza i na receptę.
Joanna Kopcińska, z Prawa i Sprawiedliwości w ważnych sprawach woli oddać głos ekspertom. Jeśli potwierdzą oni, że medyczna marihuana rzeczywiście daje pozytywne efekty, to Prawo i Sprawiedliwość nie będzie stawało na drodze aby ją stosować.
Marek Działoszyński, z Polskiego Stronnictwa Ludowego również jest zdania, że medyczną marihuanę należy dopuścić do użytku. Również przypomina o tym, że w gruncie rzeczy jest ona dopuszczona, ale w praktyce ten przepis jest prawie martwy, a w Polsce nie ma jeszcze takiego preparatu, który można by było używać i trzeba go sprowadzać z zagranicy.
Katarzyna Lubnauer, z Nowoczesnej podkreśla, że jej partia jest za legalizacją medycznej marihuany i jeżeli coś może pomóc ludziom, to należy to zrealizować.