Nawet, jeśli nie uratujemy tym jeszcze całego świata, to cannabis tu i tam powoli doprowadza do poprawy jakości życia wiele chorych ludzi na całym świecie. Dociera też do nas coraz więcej informacji o tym, że coraz więcej państw decyduje się na legalizację medycznej marihuany i pozwolenie na terapię tym środkiem różnych ciężkich schorzeń.
Dokładnie rok temu na taki krok zdecydowała się Australia i Nowa Zelandia. Australijski parlament zadecydował, że pacjenci cierpiący na choroby przewlekłe i ostre bóle mogą zażywać cannabisu w celu terapeutycznym, a ponadto w tym celu samemu uprawiać konopie w domu.
Zezwolenie to nastąpiło w Victorii w kwietniu 2016 roku i oznacza to, że już od początku tego roku nawet dzieci cierpiące na epilepsję i ataki padaczkowe mogą przyjmować terapię opierającą się o cannabis.
Minister Zdrowia Victorii wyjaśnił, że leczenie nieletnich medyczną marihuaną w tym przypadku jest wytłumaczone tym, że dzieci zarówno z padaczką jak i z ciężkimi schorzeniami wymagają natychmiastowej reakcji, aby mogły one w ogóle dożyć wieku dorosłego.
W późniejszym czasie mają być dostępne różne produkty cannabisowe, jak płyny, oleje czy kapsułki również dla chorych na AIDS i ludzi, którzy znajdują się pod opieką paliatywną.
Gubernator najbardziej zaludnionego państwa w Australii New South Wales oznajmił w lutym tamtego roku, że już wtedy przeprowadzano badania kliniczne na 330 pacjentach przyjmujących chemioterapię z zastosowaniem tabletek produkcji pewnej kanadyjskiej firmy zawierających medyczną marihuanę.
Tak samo Nowozelandczycy mogli czerpać nadzieję na takie same kroki. Tamtejsze Ministerstwo Zdrowia szukało porozumienia z fachowcami w dziedzinie zażywania terapeutycznej marihuany. Nowozelandzkie zjednoczenie medyczne jednogłośnie wspiera zamiary programu terapeutycznego.
Po jednogłośnym odgłosie fachowców w tej dziedzinie preparaty na bazie cannabisu muszą być tak samo traktowane jak inne lekarstwa. Należy tu także przestrzegać zasad naukowych – powiedział przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia Peter Dunne.
Wedle tego rozwoju można przewidywać, że w 2020 roku większa część wskazanych pacjentów będzie otrzymywała produkty cannabisowe do leczenia.
