Hodowcy marihuany na wielką skalę to nie zawsze członkowie gangów narkotykowych liczących na łatwy zarobek. Pokazuje to przypadek 37-letniego mężczyzny, który uprawiał marihuanę po to, aby zbierać pieniądze na przeszczep serca swojego siostrzeńca w zagranicznej klinice.
Wszystko pewnie skończyłoby się pomyślnie, gdyby policjanci nie odkryli plantacji. Jak się okazało mężczyzna uprawiał w hali magazynowej 1200 sadzonek oraz prawie 1100 gotowych do zbioru krzaków konopi indyjskich. Hala była wyposażona w specjalistyczny sprzęt oświetleniowy i nawadniający. Oprócz tego znajdowało się tam 2 kg gotowego do sprzedaży narkotyku. To jednak nie wszystko, Michał J. w swoim domu uprawiał kolejnych 176 krzewów. Przed sądem stanie też jego kolega, 39-letni Paweł K., który miał mu pomagać w hodowli.
Komentarz do “Uprawiał marihuanę, żeby pomóc choremu”
Amen