Urugwaj – od środy, 19 lipca 2017 każdy obywatel tego kraju będzie mógł nabyć cannabis u swojego zaufanego farmaceuty i w zaufane aptece. Fakt ten jest na całym świecie obecnie uważany jako wyjątkowy i jednorazowy eksperyment, jeśli chodzi o legalną sprzedaż marihuany.
Jako konsument w Urugwaju można do środy nabyć raz na tydzień maksymalnie dziesięć gramów najlepszej jakości marihuany i według plotek ma ona być nawet o wiele tańsza niż u pierwszego lepszego dilera za rogiem. Dopiero w piątek władze w Montevideo podały termin wystartowania owego eksperymentu.
W całym kraju mają być dostępne dwie odmiany cannabisu lecz tylko w aptekach, które mają specjalne pozwolenie na sprzedaż. Ponadto marihuana nie będzie dostępna dla wszystkich, a jedynie dla osób, które są zarejestrowane jako konsumenci.
Według danych krajowego instytutu kontrolującego cannabis dotychczas zarejestrowało się 4711 obywateli. Jeden gram marihuany ma dla tych osób wynieść koszt równy około 3,60 złotych.
Taką inicjatywą władze chcą zakończyć wreszcie władzę karteli narkotykowych, którym dzięki tak bezkonkurencyjnym cenom aktywność na czarnym rynku po prostu nie będzie się opłacała.
Prawo to obejmuje również produkcję marihuany. Powstało ono jeszcze za wczasów władzy wcześniejszego prezydenta i zarazem zwolennika uprawy Guerilla, José Mujica.
Aby więc móc legalnie nabyć i zażyć marihuanę, istnieją trzy możliwości: zakup w aptece, hodowla do sześciu sadzonek w domu albo członkostwo w jednym z klubów, którego członkowie wspólnie zajmują się uprawą marihuany i każdemu, kto do niego należy umożliwia konsumpcję do 480 gramów cannabisu na rok.
Uprawa tej marihuany odbywa się niedaleko stolicy Urugwaju, Montevideo, pod okiem dwóch firm, które są nadzorowane przez państwo. Hodują one po dwie tony marihuany na rok.
Jeśli chodzi o turystów, to niestety nie mogą oni nabyć w Urugwaju marihuany. Tym sposobem władze chcą zapobiec tak zwanej cannabisowej turystyce.
